Pierwsze po dolach i bezdrozach

Poniedziałek, 14 kwietnia 2008 · Komentarze(1)
Pierwsze po dolach i bezdrozach zarzecza tam obok wisloka durzo jakichs stad muszek ktore staly sobie w powietrzu i czekaly tylko zeby przeczesac troche wlosy! Dobrze ze dzis nie piatek bo mialbym grzech bleee mam ich dosc!!!
Pozniej chwilke asfaltem i w moje blizsze strony czyli nad wislok i tez dolami jedno koleczko tam tez niestety stada muszek. Gdy juz sie troche pomeczylem postanowilem pojezdzic po siedliskich gorkach i podjazdach w tym p[od cmentarz. Kiedy juz dalem sobie niezle w dupe i bylem potwornie zmeczony pojechalem szosa do straszydla i spowrotem. Wrocilem jakies 15min temu wiec gdy juz wracalem ze straszydla bylo zimno a mialem na sobie tylko spodenki i koszulke z dlugim rekawem. Fotek brak bo tel odmowil posluszenstwa a to zbój...
Pozdrower!!

Burza.O 7.30 do pracy widzac

Sobota, 12 kwietnia 2008 · Komentarze(1)
Burza.O 7.30 do pracy widzac ze pogoda ladna no to krotkie spodenki i na rowerek. O 8 juz bylem na miejscu . Pod koniec gdy mialem sie juz zbierac do domu wyszly ogromne chmury i zaczelo strasznie lac. Dobrze ze szwagier mnie poratowal i schowal mi rower do pawilonu bo musialbym jechac w taki deszcz. Niestety trzeba bylo wracac autobusem a rowerek zostal sam....No i na czym ja dzis bede jezdzil?? Nici z jakiejkolwiek wycieczki...eh...
Pozdrawiam

110km!!! V-max 68km/h. Moj najdluzszy

Czwartek, 10 kwietnia 2008 · Komentarze(9)
110km!!! V-max 68km/h. Moj najdluzszy dystans w tym roku.Zacznijmy od tego ze planem bylo dojechac do Dąbrówki starzeńskiej. No i jak juz sobie obiore jakis cel to nie ma bata zeby mi przeszkodzil nawet ten dzisiejszy wiatr ktory tak mocno wial ze na gorze straszydla prawie mnie wywrocilo bo podwialo mnie z boku. No ale zacznijmy od poczatku pierwsze lubenia straszydle no i ta piekielna gorka o ktorej wspomnialem pozniej zjazd na lecka tam tez tak wialo ze jadac z gorki dosyc stromej predkosc nie przekraczala 25km/h bo tak wialo. Nastepnie miejscowosc bialka tu dosc nietypowy kosciolek:

nastepnie miejscowosc blazowa gorna:

potem juz bylem w blazowej i z tamtad smignalem na piątkową a w niej fotka fajnego kosciólka:

nastepnie zajechalem do harty w ktorej bardzo mi sie dluzyla droga no ale w koncu wyjechalem w dynowie ktory mnie wita o tak o:

a teraz mala sesja na moscie na sanie strasznie tu wialo, dodam jak jechalem to jakiegos wrobla wiatr przytlumil i utopil sie biedaczysko:






Za dynowem byla droga na Dąbrówke starzeńską i tamtędy sie udalem.Po drodze nad polana kolo lasu po niebie krazylo z 6 jastrzebi super widok szkoda ze moja koma nie dala rady ich wylapac.Juz w dąbrówce ruiny zamku:


Po ogladnieciu tych ze ruin udalem sie dalej:


Tu juz sie zaczely piekne bieszczady same gory i lasy:

A tu juz droga do tego parku pogorza przemyskiego:

No i wreszcie jestem fantastyczne widoki zadnego ruchu ulicznego wszedzie robi sie zielono i kwitna kwiaty ciezko to opisac a fotki tego nie wyrazaja trzeba to na zywo zobaczyc:



Juz brakowalo sil zeby po tym jezdzic a szkoda:

Takich punktow wypoczynkowych nie brakowalo tam:

Mama chciala kaczence no to ma chociaz takie:

No a skoro mowa o kwiatach to lukasmtbstrzyzow sprawil sobie ostatnio fajna xtr 2009 nie chcialem byc gorszy wiec ja mam special yellow flowers edition xtr:
idealna precyzja schodzenia lancucha polecam!!
No a tu juz ostatni punkt mojej przygody fajny mostek gdzies w tych lasach:

LEkko zmeczony wiec postanowilem wracac a naprawde szkoda bylo.
Gdy dojechalem do harty bez tego sie nie obeszlo(dobra cene tam maja):

Pozdrower bikerzy i polecam kazdemu tam sie wybrac!!!


Poczta,fryzjer i standart czyli pod

Wtorek, 8 kwietnia 2008 · Komentarze(0)
Poczta,fryzjer i standart czyli pod mambe i spowrotem. Dzis znow mi sie ciezko jechalo bo wial silny wiatr. Sil ciagle brak ale chyba juz znam powod tego...
Jednak nie zwazajac na to jutro sobie odpuszczam a w czwartek szykuje powazniejsza wyprawe napewno najdalsza w tym roku no chyba ze cos sie stanie zlego nieprzewidzianego itp...

Znow ciezko...P
Dzisiaj

Poniedziałek, 7 kwietnia 2008 · Komentarze(0)
Znow ciezko...P
Dzisiaj sie poblakalem po dosc duzych gorkach w okolicy siedlisk mimo cieplego powietrza silny wiatr i ciagle czuje jakas niemoc w sobie oby to minelo...
tu kilka fotek:
To jest droga przez prezylasek w budziwoju:

Przydrozna kapliczka w siedliskach za lasem materny:

A tutaj fajna drozka asfaltowa tez wyzej lasu w siedliskach:


Pozdrawiam Was wszystkich goraco!!

Katastrofa!!!!
Jeszcze tylko dwa

Niedziela, 6 kwietnia 2008 · Komentarze(0)
Katastrofa!!!!
Jeszcze tylko dwa tygodnie do zawodow a ja dzis ledwo wyjezdzalem pod lagodne podjazdy nie wiem co sie stalo bylem zmeczony zniechecony i potwornie bolaly nogi...A trasa to lubenia straszydle hermanowa tyczyn budziwoj i siedliska

Uciazliwy katar..
Bedac

Czwartek, 3 kwietnia 2008 · Komentarze(0)
Uciazliwy katar..
Bedac troche pogruchotanym bo mialem maly wypadek jadac na swiecy i jescze nie do konca zdrowym postanowilem pojezdzic troche zeby nie przyrosnac do ziemi hehe.
Wybralem sie najpierw pobrykac po polnych drogach kolo wisloka za zarzeczem ogolnie nawet sucho i dobrze sie jechalo. A oto kilka fotek byloby wiecej fajniejszych ale bteria siadla.

Ciekawe jak przez to przejechac??

A to juz ja...
<a href="http://photo.bikestats.eu/13914/
darmowy_katalog_zdjec_rowerowych.html"></a>

Ogolnie troche zle sie jechalo bo dokuczal mi katar ale mysle ze niedlugo minie. Po tych dolkach pojechalem jescze do lubeni ale to juz sam asfalt...
Pozdrawiam i nie chorowac mi!!!

Standart poniewaz malo czasu

Poniedziałek, 31 marca 2008 · Komentarze(2)
Standart poniewaz malo czasu mi zostalo przez to ze czyscilem rower po wczorajszym szalenstwie hehe
pozdrawiam!!

Mocne Xc!!!!!!
Dzis wyjatkowo

Niedziela, 30 marca 2008 · Komentarze(4)
Mocne Xc!!!!!!
Dzis wyjatkowo wiele mialem frajdy. Tak jak tego popoludnia jescze w zyciu sie nie ubabralem w blocie i w zyciu nie mialem takiego wspanialego treningu. Zrobilem sobie takie jakby male zaody i na tej trasie mialem wszystko co na wlasnie takich zawodach mozna spotkac. Czyli: ogromne kaluze dosc wysokie trawy bardzo grzasko wysokie koleiny podjazdy i strome zjazdy dolek na dolku praktycznie 0 rownej drogi ciagle trawa kaluze lub woda. Oczywiscie bez gleby sie nie obeszlo wpadlem w grzaska koleine i prosto w wode.Jadac bloto ciagle pryskalo mnie po twarzy i mialem piasek w ustach. Po tym wszystkim najbardziej bolaly mnie nadgarstki a dolki byly tak duze ze nie wiem czemu ale 80% trasy jechalem na stojaco!! Naprawde ten teren ktory przejechalem to swietny trening przed zawodami to jest w siedliskach blisko mnie i naprawde mozna sie tam porzadnie wyzyc i zaznac prawdziwego blota!! Polecam wszystkim!!
A tak powinien wygladac rower kolarza MTB hehe




Tyle tego dobrego a teraz kto jest chetny umyc ten rower??
Pozdrawiam!!

kolo godziny 20
Kolejny

Piątek, 28 marca 2008 · Komentarze(1)
kolo godziny 20
Kolejny raz...
dzis kolejny raz dosiadlem meride juz poznym wieczorem chociaz nie bylo wiele sil pomyslalem ze jutro nie bede mial kiedy jezdzic a wiec zmotywowalem sie i w droge. Traska to do straszydla i spowrotem. Po drodze oczywiscie przygoda hehe. Te zwierzatka to mnie chyba kochaja. Jade sobie a tu srodkiem drogi idzie malutki jezyk patrze a znadprzeciwka jedzie auto. No to wyjechalem na srodek drogi"troche ryzyko" auto po champlach no i sie zatrzymalo oczywiscie wczesniej machalem reka zeby sie zatrzymalo. Capnalem jezyka no i na druga strone go do sadu byl slodziutki hehe./ Uratowalem mu zycie chyba bo pewnie by go rozbabral no ale jez pewnie sobie gdzies tam pomyka teraz miedzy trawkami...
Pozdrawiam!!! czas tej wycieczki to 1h a dysatns 25km





Oj dzis slabo...
Wyruszylem z mysla zeby troche pograndzic w lesie hehe no ale niestety na wszystkich sciezkach takie widoki

A to juz zjazd fajna polna droga na hermanowa

A to Ja hehe

Ogolnie to zle sie jechalo bo odczuwalem zmeczenie po wczorajszej podrozy no i do tego te blota a po za tym teren po ktorym jezdzilem to same gorki wiec cyferki sa jakie sa hehe
Pozdrower!!!