Dluga podroz. Dzisiaj

Czwartek, 27 marca 2008 · Komentarze(4)
Dluga podroz. Dzisiaj dosc niespodziewanie zrobilem najdluzszy dystans w marcu. Najpierw do rzeszowa w te i spowrotem po kolege pozniej razem z nim w strone karsnego az do strazowa nie robilem wiele fotek oto oszolom hehe

Musialem wracac sam o godzinie 18.20 bylo juz ciemno i bardzo zimno na termometrze kolo 0 a jadac ponad 20 tepm spadala do-5 stopni. Ale ciesze sie ze zrobile tyle km w taka nieprzyjemna pogode co prawda praktycznie wszystko szosa no ale..na teren jescze zimno troche tam pluca za duzo tlenu potrzebuja i mozna zlapac zapalenie gradla.
pozdrawiam wszystkich braci i siostry kolarzy hehe!!!

Zimno zimno zimno!!
Alez znow

Środa, 26 marca 2008 · Komentarze(4)
Zimno zimno zimno!!
Alez znow zmarzlem zastal mnie wieczor i bylo naprawde okropnie. Plany co do dalszej trasy legly w gruzach i zrobilem zaledwie 20km. No ale musialem wreszcie ruszyc tylek. Mam juz dos tego cholernego sniegu i zimy!!



A tu mala goreczka hehe "mala" szkoda ze cyfrowki nie bylo widok jest o wiele bardziej efektowniejszy naprawde

Pozdrawiam wszystkich bikerow i ludzie prosze przywolajcie juz ta wiosne bo mam dosc jezdzenia w kortkach i z mokrym nosem hehe

Ogolnie zabawa...)
Dzisiaj

Niedziela, 16 marca 2008 · Komentarze(0)
Ogolnie zabawa...)
Dzisiaj pojezdzilem troche po blotkach brzegiem wisloka bylo juz ciemno a to fotki z komy wiec nie za wyrazne musze sobie cyfrowke sprawic:

Wyzej staw "U Adama" okoliczni wiedza o co chodzi...



Pozniej wbilem sie w zakamarki zarzecza nastepnie do lubeni i w druga strone do budziwoja.Wracalem juz po ciemku kolo 19
Pozdrower

Niezly hardcor!!! Dzis chcialem

Piątek, 14 marca 2008 · Komentarze(8)
Niezly hardcor!!! Dzis chcialem powitac wiosne w krotkich spodenkach i koszulce a tu po pieciu kilometrach zaszlo slonce i zrobilo sie tak cholernie zimno iz myslalem ze zamarzne!! Wszystkie plany legly w gruzach co do dalszej trasy bo musialem uciekac przed zimnem ale calo i zdrowo rozmrozilem sie w domu bez zadnych skutkow ubocznych hehe oto tylko dwie foteczki bo nie chcialem nawet stawac i robic fotek bym nie marzl dluzej i bardziej.


Pozdrower i nie marznijcie zbytnio dla kolarstwa hehe

Troche wiatru ale sloneczko

Poniedziałek, 10 marca 2008 · Komentarze(6)
Troche wiatru ale sloneczko ladnie swiecilo wiec wybralem sie na rowerek. W planie mialem przejechac kilkanascie kilometrow bo pozniej zaczelo wiac no ale coz plany sie zmienily. No dobra wszystko od poczatku.Najpierw przez budziwój na hertmanowa tu strome podjazdy i troche brak sil no ale jade dalej. Dojechalem do czerwonek tu widoczek na gorki:

No teraz mialem zjechac na jakies zadupia zwane królkami jakas mala wioska zaczynaly sie tu juz fajne drogi czyli doly kamienie haś i ogolnie niezle trzesawki hehe. Podszedlem do jakiejs paniusi do domu i pytam gzie sa królki ona na to nie mam pojecia no to o nastepna miejscowosc pytam gdzie sa skotniki ona na to pojecia nie mam a dodam ze to mialo byc kolo czerwonek no to na koniec pytanie a gdzie teraz jestem?? ona na to gdzies w hermanowej.....www.żal.pl
no dobra tu juz fotka witamy w blażowej

Nastepnie klasztor w borku nowym ktory byl wczesniej:

Tutaj szydercza nazwa rzeczki w borku hehe:

No a tu juz w nadlesnictwie strzyżów w borówkach:



Tutaj gora pod ktora musialem wyjechać:

Widoczek z niej:

Dodam ze smigalem z tamtad 68KM/H jakby nie jakis cap co mi wyjechal byloby wiecej
Po drodze wyprzedzilem kilka ciagnuikow hehe:

POZDRO BIKERZY!!!!!!

Z braku sil i czasu

Niedziela, 9 marca 2008 · Komentarze(0)
Z braku sil i czasu po pracy o 18.00 tylko standard czyli pod mambe w straszydlu i spowrotem. Bylo juz ciemno wiec nie mam fotek.

Ciezki teren dzis przebylem

Piątek, 7 marca 2008 · Komentarze(5)
Ciezki teren dzis przebylem m.i. kawalek lasu w przylasku nie jadac wyznaczonymi trasami tylko na przelaj:

Pozniej zjechalem w dol do pobliskiej kaplicy w ktorej czasem odprawia sie msze jest tu tez studzienka

No a to pobliskie jeziorko gdzies za przylaskiem kolo hermanowej:

A to droga dojazdowa z przylasku na asfalt:

Mimo ze dzis przejechalem tylko 18km to cholernie sie zmeczylem i ten las wycisnal ze mnie troche potu ale dosc fajne tereny tu mozna konkretnie potrenowac.Zapraszam wszystkich.

Oj ciezko dzis bylo co

Czwartek, 6 marca 2008 · Komentarze(5)
Oj ciezko dzis bylo co prawda swiecilo sloneczko no ale temperatura to jakies cztery stopnie a gdy wracalem 0. Pojechalem w strone lubeni na straszydle ciagle asfaltem pozniej dotarlem do lasu w ktorym normalnie zlapalem sie za glowe!!Po pierwsze co chwile takie znaki:

po drugie koleiny i blota ze rower sie chowal Normalnie padlo lesnikom na mozg!!
Nie mial mi kto zrobic wiec nie za rewelacja hehe:

Jeszcze zdjecie z wiezyczki strzelniczej:

No i wreszcie wyjechalem z tego blota calo i zdrowo i mknac max56km zjechalem w dol asfaletem co prawda z dziurami wielkosci kola na baryczke a pozniej na glowna i znalazlem sie tu:

Ogolem bylo oki pozdrawiam wszystkich bikerow!!!

Deszczyk, wiatr, malo czasu mimo

Poniedziałek, 3 marca 2008 · Komentarze(3)
Deszczyk, wiatr, malo czasu mimo to pojechalem w strone straszydla chcac zjechac na baryczke. Jednak plany legly w gruzach otoz po drodze spotkalem sowe siedzaca sobie na srodku jezdzni. Mysle sobie zostawie ja w fosie to ja psy zezra podszedlem do niej i zaczalem ja glaskac a ta siedzi sobie dalej hehe. Szkoda ze bylo ciemno bo bym foto strzelil. No i wzialem ja na reke i zaczalem wracac do domu z mysla o pomocy jej. Bylem juz za straszydlem wiec sie wrocilem i dojechalem do lubeni gdy sowka po bardzo spokojnej jezdzie zaczela sie szarpac i za lubenia odleciala sobie na pobliskie drzewo. No i lipa ani sowy ani baryczki. Ale milusia byla i warto bylo hehe fajne czarne oczyska miala i puszyste piorka. Pozdro i uwazajcie na zwierzatka..P

Wybralem sie na Łętownie wyjechac

Czwartek, 28 lutego 2008 · Komentarze(2)
Wybralem sie na Łętownie wyjechac pod wyciag i objezdzic okoliczne traski jednak bylo duzo blota i po kilku kilometrach kola byly tak zablocone ze szczeki blokowaly obrot. Ale zeby dojechac do Łętowni musialem pokonac szmat drogi.Do tego bez kapcia sie nie obeszlo dobrze chociaz ze zlapalem go w centrum Strzyzowa. Jednak musialem stac godzine pod sklepem bo wlasciciel jakis niemrawy jak pozniej zauwazylem musial sobie zrobic przerwe. Ale kupilem jakas detke i szczesliwie wrocilem do domu. Bylo niezle pozdrower!!